Kolejny Barceloński wynalazek kulinarny, tapasiarnia z prawdziwego zdarzenia.

Jak chcecie poczuć prawdziwy hiszpański klimat to zapraszam Was do restauracji Ciudad Condal.

Odwiedziliśmy tą restaurację na kolację i następnego dnia na lunch, zupełnie inny klimat, ale nadal czuliśmy się jak miejscowi. To jest jedyna restauracja w Barcelonie, siedząc w której, ma się uczucie, że się wyrwało z pracy na szybki lunch.

Cała restauracja jest podzielona na dwie części: spora część przy barze i wysokie stoliki na około, i część restauracyjna.

TIP#1: Brak możliwości rezerwacji stolików na kolację. Obowiązuje „żywa” kolejka, a więc jak chcecie ominąć największe tłumy to radzę przyjść trochę wcześniej niż zwykła pora kolacyjna. Ale i tak gwarantuje, tłumy będą, tłok będzie, gwar i muzyka w komplecie.

Jak się stawicie do restauracji to możecie zdecydować, czy macie ochotę na spokojne spożycie kolacji przy stoliku czy usiać przy barze. Jeżeli wybraliście część restauracyjną to przy wejściu musicie się zgłosić Pani, że potrzebujecie stolika i dla ilu osób. Pani powie, ile mniej więcej czasu będziecie czekać i … zaczynacie czekać. Jak się zwalnia jakiś stolik, to Pani wywołuje nazwisko i odpowiednie osoby się zgłaszają. Oczywiście, w międzyczasie możecie usiąść przy barze i coś przekąsić albo zamówić coś jako aperitif. Jeżeli uda się znaleźć miejsce 😉

My byliśmy na jesieni, a więc pogoda nie sprzyjała oczekiwaniu na zewnątrz, w środku było naprawdę baaardzo dużo ludzi. Kolejka do restauracji plus ludzie z części barowej. To był prawdziwy tłok. Ale, podobało się nam, ma to własny klimat. I te wyczytywane nazwiska, ludzie przedzierające przez cały tłum: „To my, to my, to my”. Uśmiech mi się pojawia na buzi pisząc powyższe 🙂

I nareszcie o najważniejszym, o jedzeniu.

W barze znajdziecie mnóstwo tapas’ów, tych bardzo dobrze znanych z innych restauracji albo z przewodników po Barcelonie i tych trochę innych. Dodatkowo są tam surowe rzeczy, które przy zamówieniu wrzucają na grilla. Wybór jest niesamowity.

Barmani latają jak szaleni, kelnerzy również starają się za nimi nadążyć. Wszyscy ze sobą rozmawiają, głośno, w stylu hiszpańskim, śmieją się! 

Gra muzyka… tak jak mówiłam gwar stoi niesamowity. Chcesz coś domówić, skończył Ci się napój – musisz zdecydowanie zwrócić na siebie uwagę. Zdecydowanie pomachać ręką (bardzo zdecydowanie, jakbyście tonęli i starali się zwrócić uwagę na siebie). Hurra! Ktoś kiwnął głową! O dziwo, po drodze ktoś go zahaczył bardziej zdecydowany i … gdzie? Nie w tą stronę! Tu jestem! A więc zbieramy cały siły i krzyczymy!

 Angielski, Hiszpański w sumie to wszystko jedno. Najważniejsze – „delikatnie” podnieść głos.

TIP #2 Ten kto zdecydowanie i głośno krzyczy, będzie szybciej obsłużony.

A może teraz przeniesiemy się do części restauracyjnej. Tam jest już trochę spokojniej, chociaż kelnerzy i kuchnia nadal mają niesamowite tempo. To jest jedyna z nielicznych restauracji, w której dostaliśmy wszystko co zamówiliśmy prawie w tym samym czasie. I szczerze mówiąc, widząc ilość talerzy na stole, byliśmy zaskoczeni ilością. Zawsze tak jest 😉 Oczy zamawiają, a żołądek później przeklina je …

Zamówić można te same tapas’y z baru, ale również jest menu z propozycjami restauracyjnymi. Chociaż co to za frajda zjeść jedno danie, kiedy można zjeść pięć! 🙂

A cóż ciekawego możemy zjeść i na co zwrócić uwagę, po kolei.

Pędy młodego pora – jest to danie sezonowe, grillowane albo smażone, są rewelacyjne! Trzeba trochę z góry obrać, dotrzeć do mięciutkiego środka – chrupiące, soczyste. Niebo w gębie

Karczoch smażony na głębokim tłuszczu, cienkie kawałki karczocha wrzucone na głęboki tłuszcz są chrupiące i nadal karczochowate.

Różniaste owoce morza; Sardynki, anchois; Mięsko w każdej postaci

A tutaj kolejna ciekawostka 😀 Jesz sobie spokojnie i nagle podchodzi do Ciebie Pan w białym wdzianku i pyta:” A zechciałaby Pani spróbować coś dobrego co mam tutaj?” I, pokazuje wszystko co ma! Ma dużą blachę z rewelacyjnie pachnącym mięskiem. „Oczywiście, Panie, proszę mi dać!”

I takim o to sposobem ledwo wychodzimy z restauracji, ciężko niosąc pełny brzuch.

Nadszedł czas przejść do podsumowania, bo rozmawiać o jedzeniu ja mogę bardzo długo, pisać tak samo.

Jedzenie jest smaczne, nie jest to coś wyjątkowego, takie tapas’y zjecie w każdej drugiej restauracji w Barcelonie, ale takiej atmosfery jeszcze nie doświadczyliśmy nigdzie. Warto tam zajrzeć tylko z samej ciekawości i po pierwszej wizycie zdecydujecie, czy to jest coś co warto powtórzyć, czy jednak poszukacie coś nowego.

Adres: Rambla de Catalunya, 18, 08007 Barcelona, Hiszpania